sobota, 5 stycznia 2008

Pracująca sobota

Czasami niestety tak bywa, że trzeba odpracować wolne dni. Jeżeli nic sie nie dzieje to jest nawet fajnie bo można sobie na spokojnie nadrobić zaległości. Fatalnie jest jak coś się wali wtedy .... i tak mam właśnie dzisiaj. Nieprzemyślna do końca akcja tworzy bałagan zarówno organizacyjny jak i systemowy, a dodatkowo wśród ludzi nie do końca radzą sobie z informatyzacją. Słowem istny koszmar. Najgorsze jest to iż osoby odpowiedzialne siedzą sobie w domku i maja to w .... Co robić takie życie. Porządki niestety ciągną się jeszcze , ale powoli powoli widać już efekty. Skanuje co ciekawsze artykuły prasowe co pozwala zaoszczędzić dużo miejsca, staram sie na bieżąco porządkować pliki komputerowe, nagrywać. Powoli wychodzę z pewnego chaosu jaki sie zrobił przez te lata. Pozostaje jeszcze wprowadzić zmiany do codzienności - ha łatwo pisać, ale nie ma innego wyjścia. Czas nas goni nieubłaganie.
W ramach zmian z wiadomych powodów trzeba było zrezygnować z ćwiczenia po pracy. Bardzo tego żałuje ponieważ dzięki temu wiele kilo mi ubyło, a dodatkowo czułem sie naprawdę świetnie. Cóż pozostał mi tylko tenis w poniedziałki, ale jak wiadomo godzina gry to zdecydowanie za mało.
ale znalazłem sobie świetna pozycje dla tych właśnie co chcą ćwiczyć, a nie mają zarówno do tego warunków jak i sprzętu. Okazuje się iż jest to w pełni możliwe. Wszystkie ćwiczenia opierają się na nas samych czyli na naszej wadze. Wykorzystujemy ją do ćwiczeń tak jak sie wykorzystuje sprzęt w siłowni :) Prawda że fantastyczna sprawa. Prawie bez kosztowo można osiągnąć to samo co przy użyciu bądź co bądź niezłych nakładów finansowych. Oczywiście są rzeczy jak np. pływanie, których nie można zastąpić.
We wszystkim jak wiecie najważniejsze jest jedno i to właśnie jest najtrudniejsze, a mianowicie dyscyplina, może raczej samodyscyplina.
Wiadomo Nowy Rok to czas deklaracji, ale jak wyczytałem w moim ulubionym czasopiśmie dla facetów Mens and Health należy podejść do tego na spokojnie - czyli w początkowej fazie deklarowania zamiast przejść do czynów, starać się wzmacniać i utrwalać to postanowienie. Dopiero po powiedzmy 2 tygodniach miesiącu na spokojnie przejść do czynu. To pozwoli zapobiec efektowi - słomianego zapału.
Mam nadzieje że wszystkim nam sie uda :)
Miłego dnia :)

piątek, 4 stycznia 2008

Nowy Rok 2008

I już mamy Nowy Rok, ale ten czas szybko leci, niesamowite. Kiedyś wydawało mi się że tak wolno jakoś leci i fajnie byłoby aby przyspieszył. Teraz ma inne zdanie :) Czasu też nie można cofnąć ani zatrzymać. Dziś minął rok od śmierci mojej Mamy - słowem nie jest łatwo... Brakuje mi tylu rzeczy, że nawet trudno to opisać.
Czas na wszystko potrzeba czasu i zarazem tak bardzo go brakuje.
Mam nadzieję że gdzieś kiedyś wszystko będzie jak dawniej ....

Miłego Dnia :)

Inzynieria

Zapraszam do Aktywnego udziału.

Proszę o komentarze. :)

W razie problemów piszcie sniegen@tlen.pl