Niestety choroba nas zdominowała i tygryski przepadły :(
Dopiero teraz powoli wracamy do codziennej "rutyny".
Udało mi się stworzyć plan porządkowy tygodniowy i miesięczny - super sprawa. Rozpisałem jakie ogólnie rzeczy mógłbym zrobić w kolejnych miesiącach danego roku nie przypisując im konkretnej daty jedynie dany miesiąc. Bardziej szczegółowo podszedłem do planu tygodniowego gdzie na każdy dzień rozpisane zostały poszczególne czynności. Dzięki temu człowiek nie miota się bo ma tyle do zrobienia tylko działa wg wcześniej ustalonego schematu.
Po testach plan miesięczny pozostaje bez zmian natomiast przebudowie ulegnie plan tygodniowy. Część rzeczy wystarczy robić codziennie, inne raz w tygodniu inne natomiast raz na 2 tygodnie. I o ile będzie się to robiło systematycznie to możliwe iż część czynności zostanie przepisanych do planu miesięcznego.
Bardzo się cieszę z tego planu bo dzięki niemu udało mi się uporządkować wiele spraw jak np. przygotować na zimę samochody, wynieść letnie zabawki do piwnicy, przygotować jesienno - zimowe ubranie i dokładnie wysprzątać wiele miejsc w domu.
Nie było łatwo z uwagi na choróbsko, ale teraz nabieram tępa.
Wróciliśmy z opcją racjonalnego jeżeli chodzi o porę jedzenia jak i robienia pod tym kątem zakupów.
Z jednej strony będą oszczędności z drugiej zdecydowanie lepsze samopoczucie.
Dalej wprowadziłem sobie program treningowy. Na początek rano pompki, a wieczorem przysiady do tego dołożę po południu skłony i poranne rozciąganie. Z czasem planuję popołudniowe spacery w ramach uruchomienia programu biegamy. Mam nadzieję iż się uda :)
Miłego Dnia :)