
Dlatego dzięki, nie będę ukrywał, że i mojej żonie nabrałem innego stosunku do wielu rzeczy, w odniesieniu oczywiście do zbieractwa. Lubiłem gromadzić różne rzeczy, kolekcjonować czasami latami z nich nie korzystałem aż przyszła taka chwila, że postanowiłem iż wszystko to z czego nie korzystałem już od wielu lat zostaje zutylizowane. Przyznam, że nie było to łatwe, pozbywanie się tych wszystkich rzeczy kiedyś dla mnie bardzo cennych, a obecnie równie ważnych bo noszących wiele wspomnień. Ale to tak jak z dorastaniem, w końcu trzeba będzie zmienić ubranie na nowe. Zgrało się to z początkiem ciężkiego i bolesnego okresu w moim życiu o czym wtedy nie miałem pojęcia, a o którym może kiedyś napisze ....
Zakupiłem odpowiednie worki i wszystko na ile pozwolił mi czas zostało przejrzane i wyrzucone. I co, w sumie nic, zapomniałem o tych przedmiotach, stały się tylko wspomnieniem, które pozostało jedynie w pamięci. Powiem wam że źle się z tym nie czuje, a nawet lepiej. Dlatego teraz uważam, że szkoda czasu, pieniędzy i przestrzeni na gromadzenie i otaczanie się przedmiotami z góry skazanymi na szybkie "nie używanie".
Tak przyznam się, że przestrzeń to było zawsze to co sprawiało mi przyjemność, zarówno ta w górach jak i ta w domu.
Domowa powinna być zaprojektowana i utrzymana w harmonii z naszym wnętrzem, natomiast "przyrodnicza" z tej należy korzystać na ile się da ....
Choć przydała by się jakaś taka mała przestrzeń - warsztat, na te moje szpargały. :)
Mam nadzieje, że w końcu uda nam się jakimś cudem nabyć naszą przestrzeń ....
Powodzenia i miłego dnia.
P.S. Zapytacie pewnie dlaczego to zdjęcie zamieściłem, może dlatego, że jest to moje marzenie, a może dlatego, że jest dla mnie symbolem pewnej doskonałości i porządku ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz