To już dziś jest ostatni dzień w pracy :) Odliczam tylko godziny. Jutro się wyśpię ... tak to dobra koncepcja. Piszę zielono mi, z racji tęsknoty za wiosną i latem gdzie mamy eksplozje kolorów. Brakuje mi słońca, kolorów promieni słonecznych, które budzą chęć do działania i życia.
Opowiem wam o mojej wczorajszej refleksji. Oglądałem film o Papieżu, niesamowite, człowiek który obrał drogę wiary i miłości. Piszę o tym, że niesamowite bo brakuje nam takich ludzi. Prawdziwych i wytrwałych a zarazem pokornych. Dlatego stał się autorytetem całego świata, obierając jedną z najtrudniejszych, a zarazem najwspanialszych dróg. Wiara i miłość dawały mu siłę, a jego siłą było słowo. Niesamowite jak wiele cech i wartości, myśli, czynów i słów może się zrodzić z głębi duszy i serca. Szkoda, że nie każdy z nas potrafi być takim człowiekiem ... Postępować wg przykazań, które są tak naprawdę uniwersalnymi wartościami wykraczającymi poza kwestie wiary.
Papież powiedział, że potrzebny jest dialog z ateistami, ale nie przez pryzmat narzucania i udowadniania Boga, a przez pryzmat człowieka i jego samotności. Bo w końcu Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo i go umiłował ...
Dla mnie oznacza to iż umiłował każdego, bez względu na jego wiarę i drogę ...
Umiłował nas tai iż dał nam wolną wolę i rozum oraz serce.
Rodząc się jesteśmy doskonali posiadamy wewnętrzną równowagę poprzez zachowanie tych trzech cech w odpowiednich proporcjach. Dopiero życie, które przeżywamy, doświadczamy kształtuje, zniekształca, zabiera i daje sprawiając iż owa równowaga poddawana jet próbie.
Nie wszyscy ją przechodzą, nie wszyscy dostrzegają, a Ci co widzą i wiedzą, że nie podołali próbie cierpią.
Świadomość własnej małości i niedoskonałości to mam nadzieje że wystarczająca pokuta ...
Brakuje mi Wojtyły z jego miłością i wiarą oraz pokorą dla życia. Sprawiał, że wartości mówiąc językiem kolokwialnym znowu były w cenie. Jego słowo było zarówno pokarmem dla spragnionych jak i mieczem na zło.
Zapominamy, wyśmiewamy, dyskutujemy, a w sumie nie słuchamy i jesteśmy ślepi na drogę, która jest zawsze dla nas otwarta ...
Na koniec pozwolę sobie przytoczyć "Hymn Miłości" który jest fragmentem 1 Listu do Koryntian św. Pawła z Pisma Świętego.
Hymn o miłości
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.
1 Kor 13, 1-13
Opowiem wam o mojej wczorajszej refleksji. Oglądałem film o Papieżu, niesamowite, człowiek który obrał drogę wiary i miłości. Piszę o tym, że niesamowite bo brakuje nam takich ludzi. Prawdziwych i wytrwałych a zarazem pokornych. Dlatego stał się autorytetem całego świata, obierając jedną z najtrudniejszych, a zarazem najwspanialszych dróg. Wiara i miłość dawały mu siłę, a jego siłą było słowo. Niesamowite jak wiele cech i wartości, myśli, czynów i słów może się zrodzić z głębi duszy i serca. Szkoda, że nie każdy z nas potrafi być takim człowiekiem ... Postępować wg przykazań, które są tak naprawdę uniwersalnymi wartościami wykraczającymi poza kwestie wiary.
Papież powiedział, że potrzebny jest dialog z ateistami, ale nie przez pryzmat narzucania i udowadniania Boga, a przez pryzmat człowieka i jego samotności. Bo w końcu Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo i go umiłował ...
Dla mnie oznacza to iż umiłował każdego, bez względu na jego wiarę i drogę ...
Umiłował nas tai iż dał nam wolną wolę i rozum oraz serce.
Rodząc się jesteśmy doskonali posiadamy wewnętrzną równowagę poprzez zachowanie tych trzech cech w odpowiednich proporcjach. Dopiero życie, które przeżywamy, doświadczamy kształtuje, zniekształca, zabiera i daje sprawiając iż owa równowaga poddawana jet próbie.
Nie wszyscy ją przechodzą, nie wszyscy dostrzegają, a Ci co widzą i wiedzą, że nie podołali próbie cierpią.
Świadomość własnej małości i niedoskonałości to mam nadzieje że wystarczająca pokuta ...
Brakuje mi Wojtyły z jego miłością i wiarą oraz pokorą dla życia. Sprawiał, że wartości mówiąc językiem kolokwialnym znowu były w cenie. Jego słowo było zarówno pokarmem dla spragnionych jak i mieczem na zło.
Zapominamy, wyśmiewamy, dyskutujemy, a w sumie nie słuchamy i jesteśmy ślepi na drogę, która jest zawsze dla nas otwarta ...
Na koniec pozwolę sobie przytoczyć "Hymn Miłości" który jest fragmentem 1 Listu do Koryntian św. Pawła z Pisma Świętego.
Hymn o miłości
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.
1 Kor 13, 1-13
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz