Nareszcie pozbyliśmy się tych okropnych wirusów i bakterii. Ja poległem na końcu, ale z drugiej strony takie chorowanie mi się przydało. Wypociłem się na maxa i wyspałem :) Dodatkowy atut to podczas chorowania maiłem solidnie ograniczony apetyt. Co mi pozostało :) Postanowiłem to wykorzystać i od w sumie 2 tygodni rano na śniadanie jem sobie owsiankę. Dalej staram się aby mój posiłek oscylował koło godziny 18 -19 i nie był obfity. Obfite jak na tą ilość spożywam obiady. Efektem takiej w sumie 3 tygodniowej diety, wliczając w to tydzień chorowania jest utrata około 4kg.
Przed chorobą postanowiłem popracować nad sobą i uczęszczałem na siłownię, naprawdę nieźle mi szło tym bardziej, że miałem fantastyczne samopoczucie. Niestety mój harmonogram został zdewastowany przez zawistne osoby i akcję zawiesiłem na rzecz pracy nad ciałem w domu. Na tą chwilę z uwagi na kontuzję kostki dopracowuję mój harmonogram.
W międzyczasie udało mi się zapisać na naukę języka Francuskiego - co bardzo mnie cieszy i motywuje.
Bardzo polecam portal jaki udało mi się ostatnio znaleźć w sieci http://odwazsiezyc.eu/ on naprawdę swoją treścią potrafi pozytywnie zmotywować.
Innym ciekawym portalem gdzie można znaleźć inspirację jest http://lifehacking.pl/.
Pozytywnie nakręcony tymi serwisami postanowiłem sobie poczytać i w tym celu zakupiłem:
- Getting Things Done, czyli sztuka bezstresowej efektywności:
- Harvard Business Review. Zarządzanie samym sobą:
- Lifehacker. Jak żyć i pracować z głową. Kolejne wskazówki:
Po przeczytaniu powyższych portali zauważyłem iż część z rzeczy jakie robiłem w swoim dotychczasowym życiu zawarta jest w poradach znajdujących się na tych portalach.
Co ciekawe czytając Getting Things Done odkrywam podobne podobieństwa :)
Fajnie wiedzieć, że to co przekazali Ci rodzice lub co wypracowałeś jest bardzo wartościowe :)
Polecam poniższy filmik - coś w tym jest :
Miłego Dnia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz