wtorek, 13 marca 2007

Powrót :)

I ponownie po przerwie, przyznam że nieoczekiwanie dłuższej, a wynikającej z przygody narciarskiej - o tym za chwile, jestem i pisze. Ciekawe zdanie mi wyszło ... Ale wracając do tematu. Wyjazd do Szczyrku był super, w końcu po latach udało mi się zjechać z góry. Na początku była ostra obawa i strach przed niezapanowaniem nad tymi dechami :), ale pierwszy zjazd przyniósł wielką radość i chęć na więcej. Wiadomo przecie iż w miarę jedzenia apetyt rośnie. Dzięki znajomym czas naprawdę upływał tak jak chciałem, a i nawet drobne nieporozumienie z Moja Kochaną Żoną zamieniło sie w cudowne chwile .... Pozdrawiam ją tu gorąco :) No i przyszła w końcu ta chwila, której się obawiałem. Podczas nauki i tu wielkie podziękowania dla kumpeli siostry mojej żony, która poświęciła dużo czasu i cierpliwości aby Nas nauczyć podstaw białego szaleństwa, w końcu zaliczyłem kilka wywrotek. Niestety ostatnia dzięki "serwisowi" nart - przynajmniej ja tak to oceniam, zakończyła sie urazem kolana i kostki. Przyczyna nie wypięcie się narty podczas upadku. A to zaowocowało tym, że już przyjemności z jazdy nie miałem. Po powrocie do stolicy, wpadłem w wir naszej służby zdrowia - oczywiście dzięki prywatnej służbie zdrowia udało mi się zdiagnozować problem i dostałem tydzień zwolnienia. Nie tak planowałem sobie ten tydzień po powrocie z wypoczynku, ale z drugiej strony posiedziałem w domu choć cóż z tego siedzenia to tak naprawdę trzy dni latałem po lekarzach, jeden dzień szukałem dobrych ochraniaczy - bo tak podobno profesjonalnie nazywa się to co teraz nosze na nogach ( tutaj reklama tego sklepu z naprawdę miłą i profesjonalną obsługą perfect-sport). Także dochodzę do siebie :) A za chwile urlop :) Mam nadzieje, że wszystko pójdzie dobrze i na niego pojedziemy. Z racji poszukiwań mieszkaniowych i komplikacji wynikających z rynku jaki mamy nie jest to prosta sprawa, a powiedział bym że bardzo denerwująca - tutaj przydało by się inne słowo do określenia stanu emocji jakie człowieka biorą ... Termin wyboru upragnionego M pokrywa się z urlopem ........ I znowu schodzę na temat tego jak to u Nas wiadomo kto zajmuje się wszystkim tylko nie tym czym powinien, ale to wszyscy wiemy i jak mówi Bartoszewski mam nadzieje dożyć do następnych wyborów. Wprawdzie jestem bliski wyjazdu za magiczną zagranice, ale podejmę jeszcze kilka prób w końcu niech to Oni stąd spadają czemu to ja mam opuszczać miejsce, które Kocham :) Także czas na realizacje pomysłów, które mam. Udało mi się trochę poukładać w głowie i wizja bycia Sterem i Żeglarzem bardzo mi odpowiada. Dlatego i do tego drogą etapową będę dochodził. Bo może i jest ona dłuższa, ale w tym wszystkim trzeba zachować rozsądek. Dlatego Zbieram materiały do budowy mojego "okrętu", a dodatkowo kończę moje dyplomowe perypetie. Dobrze, że zmienia sie pogoda bo to nastraja mnie bardzo optymistycznie do świata. I daje nadzieje na spełnienie :) Także zakładam nowy segregator i zbieram info :) , tworze plan działania i jak tylko będzie to możliwe ruszam, o czym na pewno napisze :) . Tym czasem mam nowe książki do Oracle do przeczytania :) A ile się nazbierało czasopism ... Oczywiście weekend bo o tym zapomniałbym napisać minął mi na podatkowych męczarniach, niby wszystko jest proste, ale jak ma się coś niestandardowego to pojawiają się problemy. Na szczęście w księgowości robie postępy co na pewno mi się przyda :) Dobra czas wracać do zaległości w pracy, troche trzeba się obrobić i poczytać. Dzień mamy słoneczny także Powodzenia :)

Brak komentarzy:

Inzynieria

Zapraszam do Aktywnego udziału.

Proszę o komentarze. :)

W razie problemów piszcie sniegen@tlen.pl